sobota, 12 października 2013

Prolog

"Nie mogę się odnaleźć..."

Zgubiłam się. Błąkałam się bezradnie po bardzo dobrze znanym mi miejscu. Straszny wicher rozwiewał liście w każdą stronę, a mocny deszcz padał mi prosto w twarz. Byłam w pułapce, z której nie mogłam się wydostać. Biegałam z miejsca na miejsce, cała zagubiona. Dobrze znałam to miejsce, ale i tak nie wiedziałam gdzie jestem. Nigdy nie mogłam stąd wyjść...

-Ludmiła, wstawaj! - obudziła mnie z mojego koszmaru, opiekunka. Od pewnego czasu, co noc śni mi się to samo. Zawsze staram się nie zasnąć, ale nigdy mi się to nie udaje i zawsze tam trafiam. Do tajemniczego miejsca, w którym jest bardzo smutno...
Może to dlatego, że ja jestem smutna? Nie mam przyjaciół, chłopaka, ani kochających rodziców. Cały czas gdzieś wyjeżdżają i w ogóle się mną nie przejmują. W Studio 21 - tam gdzie się uczę śpiewu i tańca, nigdy nie jest mi przyjemnie. Wszyscy ze sobą rozmawiają, bawią się, śmieją się... Ja jestem tą na boku. Gdy trzeba śpiewać w duetach, nikt mnie nie wybiera i zawsze dostaję słabą ocenę. Nikt mnie nie dostrzega, wszyscy traktują mnie jak powietrze... Nie pamiętam, żeby ktoś się ostatnio do mnie odezwał, oprócz mojej opiekunki Sary i nauczycieli.
Dzisiaj w studio było lekkie zamieszanie. Podobno dwóch chłopaków - Tomas i Leon bili się o najbardziej utalentowaną w szkole - Violettę. Znam ich imiona, ponieważ chodzimy do jednej grupy. Wszyscy się ze sobą przyjaźnią, tylko z jakiegoś powodu ze mną nie. Nie mogłam się tu odnaleźć...
A propo tego zamieszania... Przybyło jeszcze dwóch uczniów. Nie wiem jak się nazywają, ale wiem jak wyglądają. Jeden ma czarne, lekko falowane włosy i wygląda to trochę jakby miał, że tak powiem szopę. Drugi miał za to, włosy podniesione do góry. I ten jego słodki głos...  Nieziemski...

Mimo, że nikt mnie nie nauczył, nie dał mi przykładu, to i tak potrafiłam kochać. Miałam uczucia. Tylko tymi uczuciami nigdy nie było radość, szczęście. Miłość owszem, już kilka razy się zakochałam. Ale co z tego, i tak nikt nigdy tych uczuć nie odwzajemni...

```````````````````````````````````````````````````````````````

8 komentarzy :

  1. A nie mówiłam, że na pewno zajrzę?
    Na początek bardzo fajnie się zaczęło. Taki smutny i trochę taki.....taki nie wiem jak to nazwać.
    Bardzo fajny pomysł z tym, że Ludmi jest szarą myszką.
    Czekam na kolejny! A Prolog genialny! Ja takiego bym nie potrafiła napisać!<33

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze, jestem zdziwiona...
    Jakoś się nie spodziewałam, nawet nie wiem dlaczego...
    Myślałam, że znów jakieś różowe, pstre tło i dialogów... OOOOOOOOO tyle.
    A tutaj. Takie miłe zaskoczenie. :)
    Uczucia są, więc jest moc!
    I przedstawienie Ludmiły jako tej niezauważanej!
    ŚWIETNE!
    Ja na pewno będę czytać, więc przygotuj się na moje długie komentarze. :)
    Chyba długie, zależy od humoru.
    No i pozostaje mi powiedzieć:
    - czekam na kolejny rozdział,
    - Fedemila rządzi!
    Xenia <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawie się zapowiada <333
    Ludmiła tą niezauważalną :o
    ale przynajmniej tak odmiennie *.*
    prolog świetnie napisany i czekam na 1 rozdział tak jak i inne <333 ;****

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny prolog!
    Fajnie, że przedstawiłaś Ludmiłę jako tą mało popularną ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super czekam na Fedemile aww ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. super piszesz <3333 fajnie że przedstawiłaś Ludmiłę jako mało zauważalną. Już się niecierpliwię na Fedemilę.
    całuski ;********

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny prolog, bardzo mi się podoba! :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy