czwartek, 27 lutego 2014

Epilog


~,~
Dla Martyny Blanco.

-Pora, byś zaczęła nowe życie.
-Ale ja nigdy nie bede dobra!
-Violetta, lecimy na Kubę...

~͵~

-Leon, zdecyduj sie wreszcie co jest twoim marzeniem i pasją. Studio czy motocross?
-Hmm... No... Nie wiem...
-Gadaj!
-Ty...

 ~,~

-Nie kocham jej.
-Wcale?
-Wcale. A ty kochasz?
-Kogo?
-L ?
-Bardzo.
-Nie załamuj się.
-Nie będę. I tak to nie ma sensu.

 ~,~

-Maxi, ze mną zerwał.
-Czego?
-Bo poznał kogoś innego...

~,~

Życie nie jest piękne. I nie kończy się niestety dobrze.
Zła Violetta wyjechała.
Leon znalazł miłość swojego życia - Larę.
Diego uznał, że te jego dotychczasowe uczucia były tylko zauroczeniem.
Naty zrozumiała, że Maxi nie jest jej wart.
A Federico... On poznał wyjątkową miłość. Ale niestety taką, która nie miała prawa się wydarzyć.

^^^^^^^^^^^^^
I tak oto nastąpił koniec tej żenującej historii.
(PS. Przepraszam Martyna, że ci to dedykuję)




3 komentarze :

  1. Nieee !!!!!!Nikki chcesz mnie dobić !? Wchodzę z myślą o nowym rozdziale a tutaj Epilog . Smutny ... :(
    Szkoda ,że to koniec :c
    A to jest mój ulubiony blog . Mam jednak nadzieję ,że zaczniesz nowe opowiadanie :)
    Kocham ! Vika *.* Piękny epilog :*
    <3333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże codziennie wchodzę czytam ten epilog i tak jakoś czuję gule w gardle, płacze za każdym razem gdy czytam te zdanie:
    "A Federico..On pozna wyjątkową miłość.Ale niestety tak,która nie miała prawa się wydarzyć płacze, chyba nigdy sie nie pozbieram, to koniec? tak już?po prostu?To mój kolejny powód do ześwirowania...

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłaś kimś świetnym. Dopóki nie złamałaś mi serca :'( ale fajnie że przynajmniej twoja historia ma inny koniec, niz wszystkie inne... ale nie.. dlaczego?!

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy